Do Hotelu Manor House SPA przyjechałam zachęcona licznymi opiniami,
które zachwalały to miejsce jako wyjątkowe i niezwykle klimatyczne. Moja
ekipa jest chętna na poznawanie nowych urokliwych zakątków Polski - bo
wszyscy jesteśmy zwolennikami urlopowania w naszym pięknym kraju - więc
postanowiliśmy na własnej skórze ocenić to miejsce.
Manor House to nie tylko hotel SPA, ale też kompleksowy program
"uzdrawiania" duszy i ciała, to miejsce gdzie można poddać się
relaksującym rytuałom, korzystać z Łaźni Rzymskich oraz basenu,
uczestniczyć w warsztatach holistycznych i wielu atrakcjach jak na
przykład z uroczej Wioski Witalnej czy z muzykoterapii.
Na
samy początku przejechaliśmy przez wysoka bramę, naszym oczom ukazał
się prześliczny budynek - to stajnia Platera, w której będziemy nocować.
Budynek jak widać jest otulony zielenią i skąpany słońcem - niezwykły
widok.
W recepcji przywitał nas przemiły Pan, który szczegółowo opowiedział o
tym miejscu, oprowadził po najciekawszych zakątkach i przekazał klucze
do naszych przytulnych pokojów. Pokoje są bardzo ładne, posiadają
wygodne łóżka, telewizor i radio, czajnik elektryczny, herbatę, wodę
mineralną, w łazience są ręczniki i szlafroki. Łazienka to chyba
najciekawszy punkt tego wnętrza - tutaj mamy do dyspozycji pokoje z
balią lub brodzikiem z masażerem do stóp i kabiną prysznicową. Ogromny
plus za
klimatyzację, która ochładza przyjemnie w upalne dni - w pokoju można za pomocą pilota ustawić temperaturę, która nam najbardziej odpowiada.
W salonie łazienkowym sączy się miła dla ucha muzyka relaksacyjna, z takiej łazienki naprawdę nie chce się wyjść!
Kosmetyki jakie hotel proponuje swoim gościom są wysokiej klasy:
świetnie wchłaniające się balsamy, szampony i mydła do kąpieli. Hotel
kładzie olbrzymi nacisk na naturalne składniki tych produktów, więc mamy
pewność, że nie dostarczamy swojemu organizmowi żadnej chemii.
Kosmetyki można też zakupić w recepcji w promocyjnych cenach.
W hotelu znajdziecie wiele urokliwych zakątków: oranżerie, wypoczynkowe
kąciki pełne zieleni, w których można wypić kawę i miło porozmawiać.
Po przybyciu od razu zeszłam do hotelowego drink baru na zimnego drinka
Mojito - bar oferuje dużo pysznych drinków oraz markowe whiskey dla
koneserów.
Po podróży chcieliśmy rozprostować kości, więc wybraliśmy na spacer po
historycznym parku z wieloma atrakcjami, można tutaj podziwiać nie tylko
staw (możliwość grania w wodnego golfa), ale też Pałac Odrowążów czy
przypałacowe ciekawostki np: lodownię, winiarnię, basztę.
W parku można naprawdę wypocząć, podziwiać przyrodę, ale też odprężyć się w hamaku czy fotelu, sącząc zimny sok.
Wieczorem warto się udać na bilard - w hotelu są dwie sale, w których
można pograć w tę grę, oglądając ulubiony program lub słuchając muzyki.
Po całym dniu i obiadokolacji (tutaj serwowana jest w godzinach od 17 do
19) postanowiliśmy wskoczyć do basenu Ery Wodnika - ten basen to dość
interesująca pozycja. Basen jest bez chloru, zawiera krystalicznie
czystą i bezpieczną ożywioną wodę Grandera - po nawet długim pobycie w
basenie, nasza skóra jest nadal nawilżona, miła w dotyku, w
przeciwieństwie do korzystania z basenów tradycyjnych, gdzie po wyjściu
zawszę muszę porządnie nakremować całe ciało i mam uczucie ściągania
skóry.
Stylistyka basenu utrzymana w rzymskim klimacie, można tutaj skorzystać z
rwącej rzeki, licznych zabiegów hydroterapii i masażerów wodnych, jest
też piękne jacuzzi otoczone rzeźbami rzymskich nimf... Odpoczęłam i
popływałam, ale też nie mogłam nie udać się do łaźni.
W łaźniach między godziną 18 a 21 panuje holistyczna atmosfera.
Korzystamy z saun i innych atrakcji w specjalnych płótnach, przez które
nasza skóra może oddychać. Łaźnie rzymskie w Manor House to
oszałamiająco piękny widok, jest tutaj przemiła obsługa, która
wytłumaczy i objaśni działanie wszystkich saun.
Mamy tu więc możliwość skorzystania termoterapii (poleżeć na ciepłych
kamieniach i pooglądać odprężające filmy), sauny suchej, biosauny, sauny
na podczerwień i sauny parowej.
W łaźniach są też dwa mini baseny: jeden większy i mniejszy z masażerami
wodnymi. Sam klimat tego miejsca potęgują niezliczone światełka,
świeczki, muzykoterapia. Będzie mi bardzo brakowało tego zaczarowanego
miejsca...
Syci dniem głęboko zasnęliśmy na naszych wygodnych łożach, aby już od
rana korzystać z kolejnych atrakcji i propozycji hotelu. Kocham hotelowe
śniadania - i tym razem nie zawiodłam się. Chleb pieczony przez szefa
kuchni oraz świeże bułeczki i smakowite przekąski wegańskie podbiły
nasze kubki smakowe. Na sali były też serwowane do wyboru dla gości:
jajecznica, jajka sadzone, placuszki z jabłkami i inne jajeczne
przysmaki.
Dużo warzyw, kiełki, soki owocowe i warzywne - syte i zdrowe śniadanko
to podstawa! Do wyboru macie Państwo dwie sale - można zjeść na sali
głównej, gdzie jest szwedzki stół lub też na bardziej dyskretnej,
utrzymanej w antycznym stylu sali zamkowej.
Po śniadanku udaliśmy na wypoczynek przy basenie - słoneczko w tym roku
zachęcało do korzystania z letnich kąpieli. Po wyjściu z basenu Ery
Wodnika można udać się na wygodny leżak na tarasie otoczonym mnóstwem
zieleni i murkiem, aby czuć się swobodnie.
Świetnym rozwiązaniem były mini fontanny wbudowane w ogrodzenie, dostarczały nam sporo orzeźwienia w ten upalny dzień.
Przy basenie można też było skorzystać z relaksu pod namiotami, wiele
osób czytało tutaj prasę codzienną, grało w gry, karty lub po prostu
rozmawiały przy lampce wina.
W hotelu jest też Wioska Witalna z licznymi atrakcjami np: chatka solna z
seansami trwającymi 40 minut, chłostanie w baliach, hydroterapia.
Hotel zapewnia też warsztaty z zakresu Akademii Holistycznej, gdzie
można dowiedzieć się tego jak dbać o swoje ciało i umysł - jak istotne
jest połączenie obu tych elementów aby nasz organizm prawidłowo
funkcjonował. Na warsztatach dowiedziałam się jak oddychać, uśmiechać
się, jakie stosować kosmetyki, jakie zabiegi oferuje hotel. Mogliśmy też
przetestować kilka zabiegów i produkty oferowane przez Manor House (np.
masaż bańką chińską oraz nowatorski zabieg limfatyczny). Zaintrygowana i
zachęcona zabiegiem refleksologii twarzy, postanowiłam skorzystać z
zabiegu aby na własnej skórze przekonać się jak działa punktowy masaż.
Faktycznie w salonie SPA jest równie pięknie jak w całym hotelu,
atmosfera tutaj jest nie do opowiedzenia: cichutko, niespiesznie, miło.
Wystrój idealnie pasujący do charakteru miejsca z licznymi elementami
kultury tybetańskiej. Sam zabieg polecam każdej osobie, która pragnie
olśniewać wyglądem, świeżym spojrzeniem i tryskać radością.
Niezmiernie zainteresował mnie koncert na Misy i Gongi Tybetańskie,
który wykonywała jedna z nielicznych osób specjalizująca się w masażu
dźwiękiem. To wyjątkowo energetyczne i niezwykłe doświadczenie, podczas
40 minutowego seansu wręcz czujemy na swoim ciele drgania poszczególnych
instrumentów. Muzyka wywołuje w nas euforię po strach - emocje jakie
towarzyszą temu muzycznemu spektaklowi to sprawa bardzo emocjonująca i
indywidualna. Zachęcam do skorzystania.
Podsumowując cały pobyt w tym wyjątkowo czarującym miejscu uznaję za
niezwykle udany. Wyjechałam znacznie bardziej wypoczęta, piękniejsza niż
kiedykolwiek wcześniej. Jestem syta zabiegów, dotyku wody, przyjemnych i
ciepłych saun, smacznego jedzenia i pięknej natury. Z przyjemnością tu
wrócę a już dziś polecam Państwu to miejsce i zachęcam do odwiedzenia i
skorzystania z pakietów SPA i rytuałów dla zdrowia i urody.
Hotel Manor House SPA****
tel.: +48/ 48 / 628 70 61
+48/48 / 628 72 80
+48/48 / 628 72 85
ul. Czachowskiego 56
CHLEWISKA koło Szydłowca