sobota, 9 marca 2013

Placuszki z suszonymi grzybami - przepis mojej babuni

W związku z tym, że wczoraj ugotowałam zupę grzybową  i pozostały mi z niej suszone grzyby postanowiłam je wykorzystać i wrócić do przepisu mojej babuni.




Babcia robiła z nich takie grzyby w cieście w formie placuszków, uwielbiała je cała rodzina. świetnie smakowały do postnego barszczu. Znikały dosłownie w pięć minut. Przepis jest prosty:

składniki na placuszki:

- dwa jaja
- 3/4 szklanki mąki
- szczypta soli i pieprzu
- pół szklanki mleka
- troszkę wody aby ciasto nie było za gęste
- olej rzepakowy
- garść grzybów suszonych z zupy



Przygotować gęste ciasto naleśnikowe, dodać opłuczone grzyby. Pozostawić na 10 minut. Potem rozgrzać na patelni olej rzepakowy - placuszki nabiorą wtedy złocistego koloru.
Smażyć na rumiany kolor z obu stron. Świetnie smakują na ciepło lub zimno. Podawać z kapustą lub barszczem. Ja zjadłam z keczupem:)



Ostatnio pokochałam olej rzepakowym w jeszcze większej mierze. Po pierwsze jest to nasz lokalny, rodzimy olej, który powinniśmy włączyć do naszej codziennej diety. Ja postaram się Was przekonać, że jest o niebo lepszy od przechwalonej oliwy z oliwek, nie wspominając już, że trzy razy droższej.
Moje obiady przygotowuję wyłącznie na oleju rzepakowym, smażę, piekę, dodaję do sałatek. Wysokiej jakości olej rzepakowym jest o niebo lepszy od słonecznikowego i bardzo zdrowy.



Tak więc olej rzepakowy nadaje się do smażenia, pieczenia, do sałatek i surówek. Olej rzepakowy jest źródłem cennych składników m.in. witaminy E, polifenoli, prowitaminy A oraz niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych.
Zaliczana do przeciwutleniaczy neutralizuje wolne rodniki, odpowiedzialne za procesy starzenia. Pobudza krążenie, wspomaga ukrwienie tkanki łącznej, skóry i błon śluzowych oraz wpływa na zwiększenie nawilżenia skóry. Już 2 łyżki stołowe oleju rzepakowego pokrywają zalecaną dzienną dawkę spożycia witaminy E.
Obecne w oleju rzepakowym polifenole charakteryzują się silnymi właściwościami przeciwutleniającymi. Polifenole jako antyoksydanty mogą oddziaływać na bardzo różne sposoby, między innymi poprzez: bezpośrednią reakcję z wolnymi rodnikami czy ich neutralizowanie. Ponadto mogą one wzmagać działanie innych antyoksydantów. Wszystkie te cechy pomagają opóźniać procesy starzenia.
Prowitamina A pomaga dbać o piękny wygląd skóry, włosów i paznokci. Beta-karoten wpływa także na koloryt skóry, a jako prekursor witaminy A przyspiesza odnowę tkanek i pozwala utrzymać prawidłowy stan skóry. (źródło: urodaizdrowie.pl)


Ten śliczny shaker będzie mi służył do robienia sałatek na bazie oleju: 






.

Coś na słodko: błyskawiczne babeczki z musem truskawkowym

Wczoraj było tak: zadzwonił domofon i usłyszałam piskliwy  głos Anki - Kaśka masz coś słodkiego??? Wejdę do ciebie na kawusię, mam fajne wieści! No to ja jak zwykle drapiąc się po głowie zaczęłam przeszukiwać szafki w poszukiwaniu łakoci dla Ani. Olśniło mnie tak przy drugiej szafce: przecież mam swój zapas babeczek Delecty z truskawkowym nadzieniem! Poprzednie z czekoladowymi płatkami okazały się naprawdę smaczne!
Tak więc Ania parzyła herbatę a ja w tym czasie zajęłam się kręceniem gotowego ciasta. Dodałam do niego dwa jaja, 75 ml mleka i oleju rzepakowego.



Rozgrzałam piekarnik i ciasto rozłożyłam do 12 foremek, zgodnie z przepisem nałożyłam truskawkowy mus załączony do opakowania,  potem zakryłam resztą ciasta i gotowe! Babeczki już grzecznie siedziały sobie w piekarniku. Za 17 minut powinny być gotowe. My w tym czasie zajęłyśmy się ploteczkami i piciem herbaty.
Z kuchni zaczął dochodzić cudowny zapach ciastek. Nasze brzuchy już cieszyły się na myśl czegoś słodkiego na ząb.
Po 17 minutach rumiane babeczki były już gotowe, jeszcze ciepłe powoli sobie stygły, a ja w tym czasie zrobiłam polewę czekoladową (do 3 łyżek mleka dodałam pół tabliczki czekolady), zrumieniłam na patelni migdałowe płatki i po 5 minutach polałam czekoladą i posypałam płatkami nasze zgrabne babeczki.



Ciasteczka okazały się naprawdę bardzo smaczne: lekko chrupiące z wierzchu, wewnątrz pulchniutkie z lekko kwaskowym musem, polane czekoladą i płatkami - naprawdę fajny deser do herbaty lub kawy.



Niestety babeczki nie doczekały się, aż całkiem ostygły, ponieważ zostały dosłownie pochłonięte przez Ankę. Polecam więc te babeczki szczególnie w przypadku awaryjnym, kiedy nagle przyjdzie nieproszony, zbłąkany gość - są pyszne, i nie powstydzisz się ich.