W drodze na mazury, na kurpiach poszukiwałam smacznej i tradycyjnej polskiej karczmy. Zainteresowała mnie Gospoda Pod Jemiołami - budynek kryty strzechą, pasąca się kózka, dużo zieleni, całość utrzymana w stylistyce sielskiego krajobrazu...

Tutaj musi być pysznie! Zapraszam na fotorelację z pobytu w gościnnych progach karczmy z pysznymi daniami kuchni polskiej, w której królują grzyby i polskie smaki!

Menu TUTAJ
Gospoda Pod Jemiołami
Ostrołęka, ŁODZISKA 8Awww.podjemiolami.pl

Mimo panującego upału, w lokalu jest przyjemnie chłodno dzięki specjalnej konstrukcji budynku. Można więc biesiadować do woli i naprawdę wypocząć. W gospodzie poczujecie się swojsko - klimat tworzą dekoracje stworzone z autentycznych detali z poprzedniego wieku (wiejski stół, drewniane ławy i stoły, chomąta i naczynia z początków XX wieku)

Po obiedzie warto udać się krótki spacer wokół gospody i przenieść się do historycznych zakątków i ciekawostek polskiej wsi.

W gospodzie można tez zakupić miody z pobliskich pasiek, nalewki przygotowane według tradycyjnych receptur przez szefową kuchni oraz różne przetwory.
ręcznie malowana karta menu
Karta menu jest akuratna, nie za długa, składa się przeważnie z przysmaków kuchni kurpiowskiej, więc osoby spragnione skosztowania oryginalnych polskich dań zapraszam koniecznie tutaj!

Na początek zamówiliśmy śledzika w cebuli oraz w śmietanie. Śledź posiada ciekawy, orzeźwiający smak, wyczuwamy kwaskowatość potrawy połączoną ze zdecydowanym smakiem cebulki i oleju.
Ponieważ jak więcej jestem miłośniczką polskich zup, namówiłam wszystkich na skosztowanie ich również w gospodzie: zamówiłam zupę grzybową, żurek i kurkową z koperkiem.
Wszystkie zupy były po mistrzowsku przygotowane i niezwykle esencjonalne! Grzybowa z dużą ilością suszonych grzybów, kurkowa i żurek zachwyciły nas i utwierdziły w przekonaniu, że oto trafiliśmy na kulinarny kawałek raju...Koniecznie spróbujcie tych wspaniałych zup, jak tylko zawitacie w gościnne progi restauracji.
Po aromatycznych zupach przyszła kolej na dania główne: przygotujcie się na słusznych racji dania podane w drewnianych korytkach. Wybraliśmy żołądki z cebulką smażone na masełku, ozorki wieprzowe w sosie chrzanowym, żeberko wieprzowe z kapuchą okładane, szyneczki w sosie podgrzybkowym, babkę ziemniaczaną z sosem i pierogi z mięsem, kapusta i grzybami oraz pierogi na słodko z jagodami.
zachwycające żołądki z cebulką smażone na masełku
Do dań mięsnych zamówiliśmy ziemniaczki opiekane oraz kluseczki i zestaw surówek. Ceny są bardzo przystępne- dania mięsne (naprawdę duże porcje) w cenie około 21 zł. Najbardziej zachwyciły mnie o dziwo podroby, czyli ozorki i żołądki, przygotowane w mistrzowski sposób według prababcinego przepisu szefowej kuchni, mamy więc gwarancję, że oto właśnie skosztujemy danie oryginalnie przygotowane i spożywane w dawnych czasach na tym terenie.
Mięska były mięciutkie, rozpływające się w ustach polane pysznymi, gęstymi sosikami. Szyneczka w sosie podgrzybkowym to wyśmienite danie, szczególnie polecam miłośnikom borowików - w tym daniu na pewno Wam ich nie braknie.
żeberko z kapuchą
szyneczka z podgrzybkami
dodatki
baba ziemniaczana, opiekana na patelni z sosem
nasza biesiada
pierogowa uczta

micha pysznych pierogów z jagodami z pobliskiego lasu
sielski kącik wypoczynkowy
Reasumując, gratuluję właścicielom tego wyjątkowego miejsca! Szczególnie szefowej kuchni Pani Teresce za niewątpliwy szacunek do tradycji kulinarnej tego miejsca i korzystanie z dobrodziejstw natury i pobliskich lasów zgodnie z oryginalnymi przepisami. Było pysznie, swobodnie i na bogato, bo Polak potrafi zjeść, czego dowodem była nasza wygłodniała trupa.