W ramach akcji Blogerzy Smakują na portalu Urodaizdrowie.pl miałam okazje odwiedzić przytulną restaurację - karczmę staropolską Złoty Garniec, która mieści się na trasie Warszawa-Katowice dokładnie w Częstochowie.
Gospoda Złoty Garniec
ul. Iglasta 8, Częstochowa
tel. 505 42 42 45
Zmarznięty gość od razu zostanie gościnnie powitany w progach restauracji, która swym przytulnym wyglądem zachęca do biesiadowania. Na początek zamówiliśmy herbatkę, która każdemu gościowi jest serwowana w uroczych czajniczkach
Powoli też zapoznawaliśmy się z ciekawie wydaną kartą oraz poszczególnymi daniami - w karcie jest idealna ilość potraw, dobrana pod kątem sezonu zimowego. Na początek pyszny starter (gratisowy dla każdego gościa) - smalczyk z dużą ilością mięska, ogóreczki i chleb własnego wyrobu.
Kiedy nasze apetyty zostały już pobudzone i zrobiło nam się ciepło na żołądkach i sercach zatopiliśmy się w analizę poszczególnych dań i przy okazji też obejrzeniu tego ciekawego miejsca. Lubimy takie klimatyczne miejsca z dużą ilością różnych kącików, komódek, witrynek, bibelotów, które powodują taki rodzinny, ciepły nastrój.
Ten kominek z wiszącymi dzbankami, koszyczkami, butelkami po prostu nas oczarował. Tutaj nie można się nudzić, czas w oczekiwaniu na dania płynie bardzo szybko!
Goście mają do wyboru wygodne 4 osobowe stoliki, pokryte bardzo ładnymi obrusikami i elegancką zastawą.
Mieliśmy wielką ochotę na gorącą, rozgrzewającą zupę. Przemiły kelner zaproponował nam flaczki z grzybami, które okazały się strzałem w dziesiątkę: były to najlepsze flaki jakie jadłam w swoim życiu: idealnie doprawione, świetna proporcja flaczków i grzybów, po prostu DOSKONAŁE! Flaczki są podawane z chlebem i naprawdę taką porcją można sobie już podjeść.
Fantazyjna przystawka na ciepło wspaniale rozbudziła nasze apetyty - delikatne, świeżutka wątróbka zawijana w boczek na szpinaku - kompozycja smaków idealnie się uzupełniała - gorąco polecam każdemu wędrowcy to danie.
Pora na dania główne: nasze apetyty zaspokoiły polędwiczki podane z gołąbkami z kaszy gryczanej w sosie z podgrzybków. Bardzo ciekawe i smaczne danie, które zaspokoi głód każdego smakosza.
Pora na gęsinę: od razu uwaga: duża porcja mięsa dla naprawdę dużego łakomczuszka. Kluseczki śląskie mięciutkie i polane wspaniałym, aksamitnym śmietanowym sosem (ten sos zachwycił nas, brawa dla kucharza!). Nuta owocowa komponowała się idealnie ze smakiem całego dania, zdrowe i pyszne mięso jakim jest gęsina na pewno długo zostanie w naszej pamięci:)
Mimo, że aura pogodowa na zewnątrz nie była zbyt przyjazna, to cała ściana w gospodzie jest pokryta wiosennym malowidłem: zielona łąka, kwiaty powodują od razu lepszy humor i apetyt u gości.
Oczywiście bita śmietana własnej roboty, słodki smak lodów z wyrazistymi płatkami smażonymi i ten malinowy mus - po prostu niebo w gębie! Deser na 6 z plusem, cudny, wspaniały, mega pyszny.
Reasumując pobyt w Złotym Garncu należał do udanych kulinarnych przeżyć na naszej trasie w drodze do Katowic. Może nie jest tak łatwo znaleźć to miejsce, ale przy pomocy nawigacji jest to dziecinnie proste i naprawdę warto, bo to klimatyczne miejsce z tradycyjną, polską i smaczną kuchnią!
Wiesz co, powiem, że dwa tygodnie temu byłem pierwszy raz w życiu w restauracji Złoty Garniec na Iglastej w Cze-wie i naprawdę wymiatają! Opinie jakie słyszałem na ich temat w ogóle nie były przesadzone. Rodzinny, swojski klimat, pięknie podane dania, z taką finezją, wręcz artystycznie to wyglądało wszystko na talerzu. Zwłaszcza ich szarlotkę polecam, sam nie wiem czy to lepiej wygląda czy smakuje?! ;)
OdpowiedzUsuń